Legenda o Wawelskim Smoku
Dawno, dawno temu w grodzie Kraka zamiast kròla panował wielki strach. Pod zamkiem zamieszkał bowiem olbrzymi i okrutny smok. Każdego dnia okoliczni mieszkańcy musieli przynieść mu kilka kròw, bykòw, owiec a ostatecznie drobiu. W końcu znudziło mu się zwierzęce jadło i zażądał ofiar z ludzi. Najodważniejsi śmiałkowie pròbowali rozprawić się z żarłocznym potworem, ale w pojedynku ze smokiem stawali się jego obiadem lub kolacją. Ani mądry kròl, ani jego najmądrzejsi doradcy nie potrafili znaleźć wyjścia z tej sytuacji.W tym czasie w okolicach Wawelu żył młody szewczyk imieniem Skuba. A że był dobrym chłopcem, to postanowił znaleźć sposòb na zniszczenie smoka. Pewnego dnia stanął przed kròlem i rzekł:
- Pozwòl kròlu, że pokonam smoka.
- Ty? - zdziwił się Krak, bowiem żal mu się zrobiło dzielnego chłopca.
Nie mając innego wyjścia zgodził się na jego prośbę. Skuba nie marnował czasu. Od razu zabrał się do roboty. Wypchał skòry baranie siarką i smołą, a następnie zaszył je i podrzucił pod smoczą jamą. Żarłoczny smok, gdy tylko zobaczył zwierzęta, natychmiast je połknął. Jak po każdym pożądnym posiłku i tym razem odbiło mu się ogniem, a wtedy w jego brzuchu buchnęły gorące płomienie. Smok szybko pobiegł do pobliskiej rzeki Wisły i zaczął zachłannie pić wodę w nadziei, że ugasi wewnętrzny pożar. Pił i pił, a jego brzuch był coraz większy i większy…. Aż wreszcie pękł.
W ten to sposòb w państwie Kraka znowu zapanowała radość. A dzielny szewczyk Skuba stał się ulubieńcem mieszkańców krainy Kraka.
* wg. przekazu Marcina Bielskiego
Na pamiątkę tej legendy u podnóża Wzgórza Wawelskiego w 1970 ustawiono pomnik Smoka Wawelskiego ziejącego ogniem. Autorem rzeźby jest krakowski artysta Bronisław Chromy. Rzeźba Smoka Wawelskiego zasilana jest gazem ziemnym, dzięki czemu możliwe jest zianie ogniem. Smok zionie ogniem co 5 minut.